Strony

piątek, 18 lipca 2014

Prolog

Okej, no to zacznę od początku: Narazie bloga o dramione nie zamierzam odnawiać. Postanowiłam stworzyć tego bloga, bo pomimo, że próbowałam napisać chodźby prolog do nowego dramione, nie wychodziło mi, ponieważ ten pomysł mi grał w głowie, więc postanowiłam go zrealizować. Może, kiedy skończę tego bloga, zacznę pisać nowe dramione, ale mam nadzieję, że to opowiadanie też wam się spodoba. W nim też będzie Draco, bo go kocham i nie potrafiłabym go nie dać. Będzie oczywiście w postaciach pierwszoplanowych. ;)
Nie przedłużając, miłego czytania.


  Aranei leżała na łóżku w swojej sypialni, patrząc nieobecnym wzrokiem w biały sufit. Przypomniał jej się tamten dzień...

Były wakacje. Za półtora miesiąca miała kończyć 11 lat. Już rozważała, jak to będzie wyglądać : ilu gości zaprosi; jak będzie wyglądało przyjęcie; jakie chce prezenty…  Jej urodziny, jej dzień, najważniejszy w roku dla niej i dla jej rodziców, zaraz po Bożym Narodzeniu. Rodzice zawsze ją rozpieszczali i pozwalali jej zaplanować przyjęcie, jak tylko chciała, nie zważając na koszty. Właśnie wymyśliła kolejny wybryk. „Tym razem, chcę wielką fontannę czekolady… Przy każdym z 50 stolików! Każda z nich ma być ogromna, a czekolada ma się nie kończyć!”. Wstała z kanapy, aby pobiec z pomysłem do rodziców, gdy nagle w jej okno zapukała duża sowa. Aranei ze zdziwieniem podeszła do okna i je otworzyła, a ptaszysko opuściło na podłogę kopertę i wyleciało z powrotem przez okno. Dziewczynka zamknęła je i spojrzała na list, który jeszcze leżał na podłodze. Nigdy nie dostawała żadnych listów od sów. Zwykle jej rodzice w ten sposób się kontaktowali ze swoimi przyjaciółmi ze Świata Magii. Podniosła kopertę i otworzyła ją. To, co przeczytała, wprawiło ją w stan całkowitej euforii. Od razu wybiegła z pokoju z listem w ręce, zbiegła po schodach i podbiegła do rodziców, którzy siedzieli na kanapie, oglądając mugolskie wiadomości w telewizji.
-Matko! Ojcze! Spójrzcie, co dostałam! –starała się opanować, ale nie potrafiła. Była mega przeszczęśliwa. Jej matka spojrzała na nią z troską.
-O co chodzi, kochanie? Nie możesz nam powiedzieć, jak się skończą wiadomości? –zapytała spokojnie.
-Nie! To ważne! To list z Hogwartu! –zaczęła wymachiwać matce kartką przed twarzą. Obydwoje rodzice natychmiast się poderwali, a ojciec wyrwał dziewczynce list z ręki.
-No jasne... –zaczął. –Przecież masz prawie 11 lat i jesteś czarodziejką. Musiałaś go dostać. –powiedział, niby od niechcenia.
-Ale Aranei.. Nie ciesz się tak. –skarciła kobieta dziewczynkę . –Nie pojedziesz do tej szkoły, to niebezpieczne.
-Ale… co?! –zamurowało ją. Rozszerzyła swoje brązowe oczy do wielkości spodków od filiżanek. –Matko! To niesprawiedliwe! –krzyknęła.
-Opanuj się, młoda damo! –odparł ojciec, patrząc surowo na córkę. –Nie pojedziesz do tej szkoły! To moje ostatnie słowo.
-Ojcze… -zaczęła, ale ten natychmiast jej przerwał.
-To koniec rozmowy.
  Dziewczynka przytupnęła nogą i pobiegła z płaczem do swojego pokoju.
-Musimy jakoś odpowiedzieć na ten list, Marcusie, bo nam żyć nie dadzą. –oznajmiła kobieta.
-Odpiszemy, że nie jesteśmy zainteresowani i że wysyłamy ją do innej szkoły magii, Elizo, nie przejmuj się. To akurat żaden problem. Problemem jest to, że… Sama-wiesz-kto może w każdej chwili powrócić… On nie może się dowiedzieć, gdzie mieszkamy. Musimy ją chronić…
  Aranei płakała do poduszki, leżąc ze skulonymi nogami na łóżku. Po chwili przestała, jak na zawołanie. „Nie, nie będę się poniżać. Udam, że pasuje mi to, pod warunkiem, że będą mnie uczyć magii w domu. Tak, to świetny plan.” . Nagle coś się obudziło w jej wielkim akwarium i wpełzło na łóżko, obok brązowowłosej.
-Co się stało? Płakałaś? –zdziwił się wąż, widząc jej zapłakane, brązowe oczy.
-Nie skądże… -odparła od razu. Po chwili westchnęła. –No, może trochę…
-Zapamiętaj, nic nie jest warte twoich łez. Zawsze jest wyjście z nawet najtrudniejszej sytuacji.
-Wiem to, Timore . I już nawet mam plan. –uśmiechnęła się szeroko.
-Znakomicie. –syknął i wrócił do akwarium.

W głowie ciągle miała tamte wydarzenia i słowa matki. „Już czas. W tym roku jedziesz do Hogwartu.”

5 komentarzy:

  1. Hej to ja plynne-szczescie :D
    Opowiadanko się zapowiada bardzo ciekawie. Zaintrygowało mnie to, że Aranei jest wężousta... i ta rozmowa jej rodziców... Hmm. Muszę stwierdzić, iż mam już pewne podejrzenia i teorię.TO MUSI MIEĆ ZWIĄZEK Z SAMI-WIECIE-KIM !!! Ale ciii... ja tego nie powiedziałam :D Ciekawy jest również wątek na temat jej 'niebezpieczeństwa' w Hogwarcie. Przecież podobno jest tam spokojnie jak na polance, gdzie sarenki i dziczki hasają za rączki :D hihihi żartowałam... :)
    Lecę czytać pierwszy rozdział :P
    Jeśli można prosić to czy mogłabyś mnie informować o nowych notkach?? (Za bardzo mnie wciągnęłaś w to opowiadanie i przesyłam wenę i chęci do dalszego pisania.. :P
    Pozdrawiam (i mówię, że od 'za pięć minut czyli o 22:24 będziesz u mnie w polecanych :)) serdecznie :)
    plynne-szczescie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać, że prowadzę bloga slytherin-wladza-i-potega.blog.pl :D

      Usuń
    2. Wiem, wiem. Czytam go. Zaczęłam go czytać, jestem w połowie pierwszego rozdziału, aż tu nagle myśl "Ej, a może by tu się zareklamować. Anóż wejdzie i przeczyta." i jesteś, za co ci dziękuję, jak również za miłe komentarze (tutaj jak również przy rozdziale pierwszym), które mi dodały weny i już rozdział drugi się pisze ;)
      Ciii... Nie dziel się z nikim tym podejrzeniem :D

      Usuń
  2. O matuś a Laurel jak zwykle spóźniony zapłon XD
    Rozumiem z tym Dramione sprawę i jestem w stanie ci wybaczyć, bo tutaj... Nowa wspaniala przygoda się zaczyna :D tak czytam tem prolog, czytam i czytam i się zastanawiam co ona taka oficjalna do swoich rodziców .-. Ale ti chyba jakas arystokracja w końcu kasy mają pod dostatkiem XD no i te plany Aranei z fontannami czekolady przy 50 stolikach :o nawet ja nie mam takich szalonych pomyslow XD ale najbardziej intryguje mnie fakt, że jest wężousta. Co to moze znaczyc? Czyżby kolejny ludzki horkruks o ktorym nikt nie wie? XD
    Lecę pędzę czytać dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie sie zapowiada.Ide czytać dalej ^^

    OdpowiedzUsuń